Aby przygotować się na kryzys, każdy przygotowujący musi wyznaczyć sobie cele i zrobić plany długo- i krótkoterminowe. W tej kolumnie redaktorzy SurvivalBlog przeglądają swoje tygodniowe czynności przygotowawcze i zaplanowane czynności przygotowawcze na nadchodzący tydzień. Obejmują one zakup opieki zdrowotnej i sprzętu, ogrodnictwo, modernizację rancza, dostrajanie worków na owady i przechowywanie żywności. Jest podobny do naszych profili właścicieli domów spokojnej starości, ale pisany stopniowo i szczegółowo przez cały rok. Zawsze zapraszamy do dzielenia się własnymi sukcesami i mądrością w listach e-mailowych. Publikujemy wiele z nich – lub ich fragmenty – w kolumnie Odds 'n Sods lub w kolumnie Snippets. Bądźmy zajęci i bądźmy gotowi!
Raporty Jima:
W czwartkową noc na ranczu mieliśmy całkiem niezły widok na zorzę polarną, pomimo częściowego zachmurzenia.
W zeszłym tygodniu wykorzystaliśmy to, że jeszcze leżał śnieg, aby zebrać obornik z naszego podwórka i przewieźć go saniami do sadu. Aby zwalczać chwasty, transportujemy obornik krowi tylko do naszych ogrodów warzywnych i jagodowych, ale transportujemy obornik koński do naszego odległego sadu, gdzie możemy łatwiej kosić chwasty.
Z pomocą mojego syna nr 2 wykonałem dużo prac stolarskich przy przebudowie ścianki działowej w naszym warsztacie. Nie jestem najszybszym stolarzem na świecie, więc ten projekt zajmuje mi więcej czasu niż się spodziewałem. Przynajmniej popołudniowe szczyty są teraz w latach 40. i 50., więc moje zęby już nie szczękają podczas pracy.
Teraz raport Lily...
Raporty z lawinowych lilii:
Drodzy Czytelnicy:
Wiosna jest oficjalnie tutaj! Jestem tak podekscytowana i zmotywowana do wszystkich wiosennych działań. W tym tygodniu byłam bardzo, bardzo zajętą dziewczyną z mnóstwem zajęć.
W tym tygodniu słyszałem Flickers i Red Wing Blackbirds. W czwartek wieczorem miała miejsce burza słoneczna stopnia G3. W szczytowym momencie na indeksie KP wynosiła 7,67. Po raz pierwszy obaj byliśmy tutaj i faktycznie widzieliśmy słabe zasłony białej i lekko zielonkawej zorzy polarnej, białe błyski wokół cętkowanej pokrywy chmur oraz zielonkawą poświatę na północnym wschodzie i północnym wschodzie. Zabawny!
Kiedy oglądaliśmy zorzę polarną na zewnątrz, usłyszałem bekasa. Pierwszy raz je słyszę. Zazwyczaj słyszę je dopiero w czerwcu. Więc teraz wiem, że mogą tu być na długo przed czerwcem. Słyszałem też wielką rogatą sowę.
W pierwszej połowie tygodnia mieliśmy dużo słońca z wysokimi temperaturami w latach 50-tych, bez wiatru i niskiej wilgotności. Tak więc popołudniami mogłem wygodnie pracować na zewnątrz w szortach i podkoszulku przez kilka godzin, aby zmaksymalizować wchłanianie witaminy D. Pod koniec tygodnia pogoda powróciła do warunków zimowych z temperaturami dochodzącymi do XNUMX stopni, niskimi XNUMXs z przelotnymi opadami śniegu.
W tym tygodniu posadziłem więcej tac jarmużu, sałaty, boćwiny, portulaki i alpejskich truskawek do pokoju do uprawy.
Ponadto w szklarni posadziłem w wielu tacach i doniczkach nasiona fioletowej marchwi, fioletowych brokułów, szpinaku, boćwiny, czerwonego jarmużu, zielonej cebuli, sałaty, mache, pac choi, gliny i buraków. Zobaczymy, kiedy przyjadą. Temperatura w szklarni w nocy zawsze spada poniżej zera. Ale te nasiona/rośliny są roślinami odpornymi na zimno, więc zobaczymy, co się stanie?
Wyczyściłem popiół z naszego pieca na drewno i umieściłem go w ziemi w różnych doniczkach i tacach w szklarni.
Szalony, że jestem, pomogłem w szybkości topnienia śniegu w głównym ogrodzie w tym tygodniu, uruchamiając zraszacz i przesuwając go po ogrodzie. Mamy około osiemnastu cali zwartego lodu. Zacząłem od zraszacza na pryzmie kompostu, nawet po uruchomieniu go przez noc nadal jest na nim śnieg, ale mniej znaczy lepiej niż ile było. Poruszałem nim po ogrodzie. W zeszłym roku w marcu mieliśmy bardzo mało śniegu w ogrodzie…
Odkopałem też do ziemi ścieżkę, obok już istniejącej ścieżki lodowej, do szklarni, którą słońce dalej topiło i rozmrażało ziemię, tak że mogłem pobiec boso do szklarni i się zagruntować. Jak dobrze, że moje stopy znów poczuły trawę i ziemię, chociaż tam, gdzie właśnie spadł śnieg, było bardzo mokro, zimno z kryształkami lodu przez kilka godzin, aż się roztopiły. 😉
Tuż za bramą ogrodową domu, tuż przed schodami, śnieg ma trzy stopy wysokości tam, gdzie wyszedł z dachu. Jest pokryty lodem, więc nie byłem jeszcze w stanie go odgarnąć, więc pierwsze osiem stóp od bramy ogrodowej chodzę boso po śniegu i lodzie, aż się roztopi!! Wiem, że to szalone, ale wyzwalające jest to, że nie muszę zakładać butów, kiedy ciągle biegam po domu, żeby dostać się do szklarni o tej porze roku.
Następnie stopiłem i odgarnąłem trochę śniegu następnego dnia i stworzyłem skrawek trawy tuż za bramą ogrodową, więc miałem miejsce na podwórku do robienia różnych rzeczy. Okazuje się, że nasza pralka, którą kupiliśmy zeszłego lata, miała śmierć niemowlęcia z panelem sterowania. Musiałem więc zrobić kilka załadunków naszym ręcznym Jamesem Washerem. Umieściłem go w świeżo uprzątniętym terenie głównego ogrodu.
M nasz kocurek ma się bardzo dobrze, odkąd trzy tygodnie temu przestraszył się, kiedy został przyłapany na drzwiach garażu. Dziękuję Ojcze Boże. Krowy, konie, owce, kury, inne koty i nasz pies też mają się dobrze.
Posprzątałam kurnik, wymieszałam dla nich kolejną porcję karmy na sam koniec tygodnia. Tym razem mieszanka zawierała cały owies, prażoną kukurydzę, komosę ryżową, mieloną białą fasolę, mielony cały groszek, mniej niż w poprzednich mieszankach oraz ziarna słonecznika. Musimy kupić więcej prosa i lnu.
Przygotowałem się do wysiadywania naszych piskląt, które wkrótce się wyklują. Nasz mały, krótki, płytko ocynkowany zbiornik wniosłem do domu z zewnątrz, umyłem go i położyłem w naszej głównej balii na dużym ręczniku, żeby nie porysować wanny i ustabilizować zbiornik, ma kokardkę na spód. Rzadko korzystamy z wanny. Potem wziąłem światło od wylęgarni, przymocowałem je do zbiornika, wziąłem ze sklepu krótki przedłużacz i podłączyłem go do światła, podłączyłem, aby upewnić się, że żarówka działa. Potem poszedłem do stodoły po naręcze siana i zaniosłem je ostrożnie do domu i przez naszą sypialnię do łazienki i włożyłem do zbiornika. Udało mi się strącić tylko kilka źdźbeł trawy w łazience. Tak, tym razem nie trzeba sprzątać. Następnie dostałem poidło dla kurczaków i małe, płytkie naczynie z przezroczystego szkła z krótkimi brzegami, którego używamy do karmienia małych piskląt.
Przygotowałam dla nich specjalną karmę. Karma zawierała miarkę mieszanki dla dorosłych zawierającej kiełki pszenicy (zapomniałem wspomnieć o kiełkach pszenicy w zeszłym tygodniu w moim przepisie), proso, popękaną kukurydzę, nasiona słonecznika, len, cały owies itp. groszek polny, dodano mielone łuskane nasiona słonecznika, mielone jagody pszenicy, trochę więcej wodorostów i sproszkowanego czosnku. Powiedziałem Jimowi, żeby zebrał trochę żwiru dla papug i posypię trochę ich jedzeniem, kiedy im je dam. Do galonowego poidła wlewam elektrolit w proszku, łyżkę cukru trzcinowego i trochę octu jabłkowego.
Pisklęta powinny zacząć się wylęgać w ciągu najbliższego tygodnia. Wylęgną się w ciągu siedmiu dni, ponieważ umieściłem je w inkubatorze na cały tydzień, ponieważ mogłem mieć tylko kilka dziennie i bałem się wcześnie rozpocząć sezon inkubacji. Wysiaduję 21 jaj. Już wiem, że co najmniej dwa są nieopłacalne. Ale dla pewności poczekam jeszcze kilka dni, zanim je wyrzucę. Następna partia, którą zrobię, rozpocznie się w tym samym czasie.
W tym tygodniu wypuściłem owce i jagnięta na ogrodzonym podwórku. Jagnięta są tak małe, że obawiam się, że zostaną schwytane i muszę je obserwować, aby upewnić się, że w pobliżu nie ma ptaków drapieżnych ani innych drapieżników. Za każdym razem, gdy słyszałem wrony, wychodziłem je obserwować. Latem widzę ich ogrodzony teren z otwartych drzwi garażu, ale obecnie widok zasłania piętnastometrowa kupa śniegu.
H. nasz pies jest przy mnie cały dzień, kiedy pracuję na ranczu. Kiedy wyszedłem z garażu i usłyszałem w pobliżu wronę, spojrzałem na H. i powiedziałem: „Idź do owiec. i wyciągnąłem rękę w kierunku owczarni. Nigdy wcześniej nie powiedziałem mu, żeby zrobił to celowo, i nigdy wcześniej z garażu. Pomaga mi rano w pracach domowych i czeka, aż przyniosę im siano i pobiegnę, podekscytowana przede mną do ich wybiegu. Ku mojemu zdziwieniu od razu pobiegła przez parking do owce zagrodę i biegał wokół owczarni i zagrody. Zna słowo „owca”. Wyszedłem za nią. Biegała po wybiegu w utworzonej przez siebie pętli i szczekała na owce, „strasząc” je za tylnymi drzwiami. Otworzyłem frontowe drzwi i policzyłem głowy. Wszystkie zostały policzone. Pogratulowałem jej, że jest taką dobrą dziewczyną i jest taka pomocna. Wychodziłem kilka razy w ciągu dnia, aż nadszedł czas, aby założyć je na noc. W przyszłości będę częściej posyłać go do kojca, gdy owieczki się wypuszczą. Już sama jego częsta obecność pomoże odstraszyć drapieżniki.
Odcięłam główki Primocane z moich czerwonych i żółtych malin, które jesienią owocowały
Odkopałem bardzo dużą bramę wahadłową prowadzącą do naszego sadu i udało mi się wcisnąć do środka, aby usunąć wystarczającą ilość śniegu, aby otworzyć ją na tyle szeroko, by wrzucić sanie z nawozem. Następnie przyciąłem kilka jabłoni. Mam więcej do przycinania. Nie chcę za bardzo przycinać, bo chcę jak najwięcej owoców tego lata. Czuję napięcie związane z tym, że naprawdę chcę kształtować drzewa na przyszłość, ale także chcę owoców, które w krótkim czasie wyda dużo więcej gałęzi. Naprawdę pracuję nad kilkoma drzewami, które są jeszcze bardzo młode i i tak nie produkują zbyt wiele. Ale mam trzy starsze drzewa, które naprawdę zaczęły produkować owoce w zeszłym roku, które powinny być przycięte lata temu, a nie chcę zmniejszać ich produkcji w nadchodzącym roku. Myślę, że naprawdę będziemy tego potrzebować. W każdym razie…
W końcu opróżniłem zamrażarkę z propanem i trochę ją rozmroziłem, tylko dwie górne półki z tyłu są pokryte lodem. Jim nie chciał wyłączać lampki kontrolnej, ponieważ jakiś czas temu mieliśmy kłopoty, więc po prostu zostawiliśmy otwarte drzwi i przyłożyłem gorące myjki do tylnej ściany, aby rozmrozić większość warstwy lodu, która tam była. Następnie umyłem i przepakowałem naszą wołowinę, kupioną w sklepie jagnięcinę, całe ubite kurczaki i łosia przyjaciela z zamrażarki elektrycznej do zamrażarki propanowej. Zmieniłem też elektryczną zamrażarkę. Teraz zawiera tylko nasze ryby i kości psa, mięso psa, masło, ser itp.
Musisz posłuchać raportu Catherine Austin Fitt Solari z tego tygodnia, wywiadu z holenderską dziennikarką, która oficjalnie pracowała w trzech bankach, omawiając CBDC.
Kontynuowałem moją gimnastykę i dodałem jazdę na rowerze po naszym teraz wolnym od śniegu parkingu.
Słuchałem Księgi Ezechiela.
Oby wszyscy mieli bardzo błogosławiony i bezpieczny tydzień.
- Lilia lawinowa, Rawles