Przy okazji parady 14 lipca 2015 r. nawet kilka stacji telewizyjnych posłusznych antyfrancuskiej dyktaturze bardzo krótko wspominało w swoich gazetach o dość poufnych sondażach (najczęściej o dezinformacji).
Trzy czwarte Francuzów już myślało, że zamach stanu jest możliwy przeciwko rządowi fanatycznych przestępców.
Ponad połowa Francuzów nie sprzeciwiłaby się wojskowemu zamachowi stanu.
Wkrótce potem socjaliści aktywnie pomagają masowemu napływowi nielegalnych „migrantów” i ich osiedlaniu się na naszej ziemi.
Ludzie, którzy zaczynają już prawie nic nie mieć, mętnie patrzą na napływ setek tysięcy znienawidzonych muzułmanów z Zachodu, analfabetów, ekstremistów, niezdolnych do pracy (w kraju, w którym mamy już prawie 10 milionów Francuzów). wykluczeni z rynku pracy), a nawet po prostu niezdolni do integracji. Chcą tylko narzucić tu obyczaje i sposób życia, który zmusił ich wszystkich do ucieczki z domów jak maminsynków, porzucając bezradne kobiety i dzieci.
Aby manipulować masami, wszystkie subsydiowane media krążą przez cały tydzień o dzieciaku, który zginął przeprawiając się przez morze. Politycy i wszyscy „dziennikarze” sprawiają, że czujemy się winni. Właściwe myślenie o islamizacji czyni nas moralnymi i nęka nas, że „musimy” być hojni wobec tych, którzy nie mają nic więcej.
W rzeczywistości biedny dzieciak zmarł, ponieważ jego muzułmański ojciec chciał przyjechać do Europy na bezpłatne leczenie jego zębów. Nie był obywatelem kraju w stanie wojny. Żadne media o tym nie mówiły.
W listopadzie w najkrwawszych atakach w historii Francji zginęło ponad 130 osób, a około 360 zostało rannych.
Co ciekawe, elitarnym oddziałom antyterrorystycznym interwencja w końcu zajęła około 4 godzin, tak jakby ktoś na wysokich stanowiskach ciągnął rzeczy tak, aby było jak najwięcej ofiar.
Jeden na dwóch terrorystów przybył na naszą ziemię, oczywiście udając łagodnego, nieszkodliwego „migranta”.
Ustanowienie stanu wyjątkowego w celu przyspieszenia funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Tysiące nielegalnych aresztowań i rewizji. Jedno oskarżenie o terroryzm.
W rzeczywistości celem wciąż na nowo wydają się być ci, którzy informują nasz naród o działaniach polityków i ich muzułmańskich oddziałów.
Ogłoszenie wolnościowych „praw” w celu monitorowania i archiwizowania absolutnie wszystkich Francuzów.
Nawet wyżsi oficerowie armii zaczynają wyrywać się z przymusowego milczenia i potępiać czyny przeciwko narodowi francuskiemu.
Cudzoziemcy, którzy nielegalnie wkroczyli na naszą ziemię, zakwaterowani są w najpiękniejszych zamkach Francji. Hotele za 150 euro za noc nie mogą już powstrzymać przepływu migracyjnego. Jednocześnie ponad milion Francuzów żyje w katastrofalnych, niehigienicznych warunkach, kiedy po prostu nie są już na ulicach.
Na początku stycznia, w tajemnicy, weszły w życie europejskie „prawo” pozwalające upadłym bankom na WYKRAŁAĆ pieniądze z kont klientów.
Wydawałoby się, że jednym z priorytetów stanu wyjątkowego jest umożliwienie konfiskaty mienia Francuzów.
Zagraniczny mason Valls ogłasza, że stan wyjątkowy staje się trwały.
Ceremonie upamiętniające rok wcześniej ataki islamistów już nikogo nie przyciągają. Miliony „Charlie” widziały, że rząd nie zrobił absolutnie nic, aby zapobiec kolejnym atakom. Nawet obecni artyści musieli zapłacić za śpiewanie.
Politycy są sami z mediami i pasożytami, którzy żyją z „pomagania” najeźdźcom.
W Calais niemal codziennie dochodzi do zamieszek łagodnych i pokojowych migrantów. Ważące kilkadziesiąt kilogramów przedmioty rzucane są ze szczytów pokładów na truckerów. Samochody są niszczone dziesiątkami. Policjanci są również często ranni przez dziesiątki prawie każdej nocy. To jest piekło. Ci, którzy nie są ranni, zapadają na świerzb i ryzykują zakażenie inną poważną chorobą. Ogromna liczba migrantów z gruźlicą, AIDS, kiłą lub innymi chorobami dawno wykorzenionymi z kontynentu europejskiego.
Prefekt systematycznie zakazuje demonstracji obywateli Calaisian, którzy są ofiarami inwazji migrantów. Ten sam prefekt zbyt często wydaje rozkaz wycofania się z policji podczas wybuchów przemocy ze strony antyfas, bez granic, komunistów i innych ekstremistów, którzy zawsze chcą więcej muzułmańskich żołnierzy na naszej ziemi.
Media filmują rodzinę zaatakowaną przez dziesiątki migrantów uzbrojonych w żelazne pręty, z których niektórzy są rzucani w nich. Mężczyzna wyciąga (plastikowy) pistolet, aby chronić swoją rodzinę. Policja, której nie było podczas zamieszek, przyjechała po niego, aby poddać go badaniu.
W tajemnicy do Calais zostają wysłane trzy transportery opancerzone. Tego samego rodzaju pojazdu, którego ONZ używało do ochrony ludności byłej Jugosławii, kiedy muzułmanie zabijali wszystkich.
Strażacy nie mogą już interweniować w obozie migrantów. Chrześcijanom zastrasza się, dźga się nożem, czasami dochodzi nawet do strzelaniny.
W obozie wszelkiego rodzaju handel ludźmi jest całkowicie bezkarny. Są nawet sklepy i restauracje, bez podatków i opłat. Zdradliwa policja pozwoliła, by sprawy się rozwinęły.
Co tydzień zamykane są setki francuskich firm i operacji. Rząd nie robi nic poza działaniami, które mają wszystko pogorszyć, na przykład zamknięciem handlu z Rosją rok wcześniej, co zniszczyło dziesiątki tysięcy miejsc pracy we Francji.
Zupełnie nowe prefabrykowane budynki są instalowane bezpłatnie, aby pomieścić nielegalnych najeźdźców dżungli Calais.
Rząd i media ogłaszają plan walki z witrynami i autorami mówiącymi o teoriach spiskowych. Powstaje nawet oficjalna strona internetowa, aby ośmieszyć spiski. Tyle że pojawia się efekt odwrotny. Jeśli rząd, który nie wzbudza już zaufania, chce uciszyć tych, którzy zbierają i przekazują dane, to prawdopodobnie dlatego, że ci ludzie straszą zdrajców.
Co czwarty Francuz wierzy w co najmniej jedną teorię spisku przeciwko naszemu narodowi.
W Calais prefekt nadal zakazuje nacjonalistycznej demonstracji anty-muzułmańskiej inwazji. Tym razem ruch Pegida ogłasza, że nie podda się już nadużyciom wysokich zdradzieckich urzędników i kontynuuje swoją demonstrację.
Były generał dołącza do zakazanego protestu, który rozpala nacjonalistyczne sieci społecznościowe.
Policja aresztuje starego generała, gdy tylko się odezwie, i opatruje lub pałką demonstrantów. Czeka dwa dni w klatce na swój proces, który natychmiast się pojawi.
W poniedziałek rano dowiedzieliśmy się, że byłby niespokojny i że jego proces zostanie przełożony o kilka miesięcy. Bardzo praktyczne, aby nie karać wspólnika.
W rzeczywistości stary generał był gorliwym sługą rządów socjalistów i masonerii. Pomimo rzekomego dyskomfortu, który uniemożliwia mu dumną obronę w niesprawiedliwym i nielegalnym procesie, biega tego samego dnia narzekając w państwowym radiu, że się myli, wącha, że chce pomóc i lepiej przywitać dobrych ludzi, migranci, znajdowanie rozwiązań dla ich wygody, wszystko to...
Przesłanie jest bardzo jasne: wojsko zamknie ci usta albo dziesiątki brutalnych funkcjonariuszy policji natychmiast cię aresztują, używając całej niepotrzebnej przemocy, jakiej chcą, i natychmiast zostaniesz uwięziony w klatce, by zgnić, czekając na sfałszowany proces przed „sędzią” islamu -współpracownik-socjalistyczny system masoński.
To jest cicha i zawsze manipulacja.
Prawie puste Zgromadzenie Narodowe „głosuje” w środku nocy swoim wyrzuceniem niemożliwym w stanie wyjątkowym.
Kolejny manewr przywódców, aby pozostać w okopach, gdy problem jest z nimi.
Kretyni z rozkazami, chcąc zadowolić hierarchię i legalność praw nigdy nie zatwierdzonych przez lud, ale uchwalonych przez kilku zdrajców o trzeciej nad ranem na pustym zgromadzeniu, będą stać w kolejce bez ruchu, nie broniąc naszego ludu przed złymi przywódcami którzy zabijają naszych ludzi, organizują inwazję islamistów, sprzedają podstawowe rzeczy zapłacone przez Francuzów prywatnym finansistom (koleje, sieci wodociągowe i elektryczne, elektrownie jądrowe itp.) ...
Nawet media systemowe zaczynają mówić, ale tylko kilka słów o giełdzie rozbija się wszędzie z przerażającą szybkością.
Największe banki narodowe są w ruinie. Nawet tych z krajów, które dobrze sobie radziły, pasożytując na wszystkich innych krajach. Niemiecki bank w rekordowym czasie traci 45% swojej wartości giełdowej.
Na całym świecie międzynarodowe korporacje zwalniają tysiące pracowników, pomimo ich strategii unikania podatków, dzięki którym osiągają rekordowe zyski.
Zapasy pozostają w magazynach. Nawet pasożyty finansowe nie mają już zaufania do inwestowania poprzez wypaczanie cen towarów.
Rozpoczęło się załamanie.
Stan wyjątkowy rzekomo uniemożliwia wydalenie sprawców, którzy decydują o bezkarności, która pozwala im na kontynuowanie zbrodni.
Banki mogą wykorzystać wszystkie konta, które do nich nie należą, aby tymczasowo wypełnić finansowe przepaście powstałe w wyniku ich intryg.
Stan wyjątkowy pozwala prefektom natychmiast wrzucić do klatki tych, którzy zaczną zbyt głośno mówić, że jest problem, a winowajcy nadal pozostają bezkarni.
Nie.
Alexandre