
Czuję się zdradzony, oszukany.
Nie gorzej, zatruty, wręcz.
Kupiłem za złotą cenę w prawdziwej legalnej, oficjalnej aptece, w dziale zdrowia ekologicznego i naturalnego, pudełko kilku gramów rośliny, która ma lepszą reputację niż wszystkie chemiczne środki przeciw chronicznemu zmęczeniu, Rhodiola.
W rzeczywistości nie jest to skomplikowane, żadne leczenie chemiczne nie działa na chroniczne zmęczenie, ale prawie wszystkie mają wiele skutków ubocznych.
Tak więc wszędzie we współczesnym świecie ludzie, którzy nie mogą już tego dłużej wytrzymać, puszczają swoich lekarzy przepisujących produkty z dużych nieefektywnych laboratoriów, aby zainteresować się naturalnymi środkami lub alternatywną opieką.
Rhodiola to bardzo wyjątkowa roślina. Nie daje sztucznie tymczasowego zastrzyku, jak kawa, herbata, witamina C, ale powoli koryguje nierównowagę w organizmie, która prowadzi do nadmiernego wyczerpania.
Często czyta się, że potrzeba co najmniej dwóch tygodni zażywania, aby odczuć efekty, chociaż ludzie zgłaszają poprawę już drugiego dnia.
Z mojego zaledwie dwudniowego doświadczenia mogę stwierdzić, że zaledwie kilka kapsułek daje w pierwszych godzinach niezwykle zauważalne zmiany u osoby w złym stanie zdrowia.
Moje działania są dziś niesamowicie powolne. Zaciśnięcie pięści zajmuje mi kilka sekund, a nawet nie mogę tego zrobić całkowicie.
Zajęło mi ponad trzy godziny, aby w końcu wstać z łóżka. Z migreną tak silną, że pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, kiedy wstałem, było zażycie dwóch środków przeciwbólowych.
Dzisiaj nie miałam siły w palcach na obcinacz do paznokci, to szaleństwo.
A dzisiejszego wieczoru, no raczej tam, w środku nocy, brzdąkam nowy artykuł z ciekawą szybkością. Jestem już na dole ekranu, kiedy ledwo usiadłem.
Wiem, że to efekt kilku kapsułek, bo od kilkunastu dni nie zmieniły się moje przyzwyczajenia, dieta, samoleczenie. Trochę ponad dwa i pół miesiąca temu głupio przestałem brać węgiel w proszku, z jakiegoś złego powodu, a potem zupełnie go zapomniałem.
Dwa tygodnie później znów leżałem w łóżku przez kilka tygodni, nie będąc w stanie odpowiedzieć na proste e-maile. Kiedy kilkanaście dni temu znów zaczęłam brać węgiel, następnego dnia zaczęłam być trochę aktywna i nie mówić „ała!!! Po prostu chodząc.
Moja najbardziej uszkodzona ręka, która przez te dwa miesiące znów zaczęła być bardzo napięta w spoczynku, dwa dni po tym, jak zaczęłam ponownie brać węgiel drzewny, prawie zdołała upaść płasko.
I tak życie płynęło gładko z małą porcją ulepszeń każdego dnia, a wczoraj zacząłem brać Rhodiorelax, Arkocaps z Arkopharma, sprzedawany w aptekach.
Tylko dwie dawki po dwie kapsułki.
Dziś już widzę zmiany, więc roślina jest podobno bardzo aktywna w małych dawkach.
(Lub to, co jest wokół zakładu).
A dzisiaj zrobiłem coś głupiego: przeczytałem kompozycję na pudełku.
Tak, to głupie, bo wczoraj połknęłam i to Powinienem był zacząć od tego, ale w tej chwili nie działam.
Czytam więc na zielono, piękny kolor, który dodaje pewności siebie, przywodzący na myśl naturę pod ładnym kwiatkiem: « Koperta bez żelatyny”. Fajny. Nawet lepiej niż się spodziewałem.
Żelatyna jest prawie śmieciem wypełnionym śladami okropnych rzeczy, które przez całe życie wchłonęły współczesne przemysłowe zwierzęta hodowlane.
Więc kontynuuję… tylko 45 kapsułek… uhhhh…
wow, to jest drogie.
I… Tylko 192mg/kapsułkę Rhodiola rosea.
Tak mało ?!
45 × 192 podzielone przez 1000, żeby nie zmylić się zmianą skali i… hooo ho… tylko 8 gramów.
Czym zatem jest wszystko inne?
W każdym razie dwie trzecie z 24 gramów w pudełku.
Substancja wypełniająca: fosforan wapnia. Cholera!
To znaczy syntetyczny związek często zawierający śladowe ilości fluorków, arsenu, ołowiu, glinu, kadmu itp.
To suplement diety E341, który powinien być zakazany, ale jest licencjonowany przez zdradzieckich polityków sprzedawany laboratoriom i lobby.
Substancje wypełniające: celuloza.
Ha, w porządku, w porządku… oszustwo. Celuloza kosztuje tylko 2800 euro za tonę, czyli 1000 kilogramów lub 1 000 000 gramów, czyli tyle, by wyprodukować prawdopodobnie 500 000 pudełek. Niezły margines.
Pochodzenie celulozy nie jest określone, więc nie wiemy, co zawiera w dodatku.
W razie wątpliwości możemy słusznie sądzić, że są to rzeczy w bardzo niskich cenach sprowadzane z najgorszych krajów świata, najtańsze, a więc soja, rośliny transgeniczne.
… A zatem zawierające ślady insektycydów i pestycydów „naturalnie” wytwarzanych przez rośliny technologicznie przekształcone w zabójców małych, kruchych istot żywych za pomocą niewielkich dawek trucizn.
Dobra, to nie jest uspokajające.
Wiadomo również, że celuloza przemysłowa jest czynnikiem rakotwórczym.
Środek przeciwzbrylający: dwutlenek krzemu.
W nanocząsteczkach prawdopodobnie, aby włożyć 100 razy mniej i uzyskać gigantyczne marże, ale to sprawia, że produkt jest niebezpieczny.
Nie znamy jeszcze prawdziwego wpływu nanocząstek na ludzi, ponieważ niedawne ich zastosowanie, poza zasadą ostrożności, masowo dostarcza przemysłowcom dziesiątki miliardów.
Nawiasem mówiąc, większość zwykłej celulozy też jest zdrowa, staje się prawdopodobnym czynnikiem rakotwórczym po przekształceniu w środek powlekający o wielkości nanocząstek.
Wciąż więc dodajemy do składu śladowe ilości rtęci, arsenu i ołowiu, autoryzowane przez polityków i niewybieralnych w Brukseli, sprzedawane lobby.
Substancja przeciwzbrylająca: stearynian magnezu.
Produkt, który atakuje układ odpornościowy, a także zmniejsza skuteczność suplementów diety. Co to do diabła jest? !!
W medycynie naturalnej sprzedawanej w aptekach.
Nie ma z tym nic wspólnego.
Niezrozumiały.
Wiadomo również, że ten produkt zawiera tłuszcze bardzo wątpliwego pochodzenia, takie jak rośliny transgeniczne. Kto tak twierdzi, mówi koniecznie ślady pestycydów produkowanych przez rośliny, w środowisku intensywnej hodowli przy niskich kosztach, bardzo zanieczyszczonym, pełnym toksycznych zanieczyszczeń.
To gówno ma być zakazane w sektorze ekologicznym w Europie.
Ha, ok, nie widzę Bio napisane na pudełku.
Teraz rozumiem.
Ponadto jest znanym alergenem. Istnieją podejrzenia raka. I wiesz równie dobrze jak ja, że kiedy mówimy o możliwym czynniku rakotwórczym, oznacza to prawie na pewno, że jest to rakotwórcze już kilkakrotnie zweryfikowane w laboratorium.
Otoczka: hydroksypropylometyloceluloza.
…Oufffff… tylko nazwa jest przerażająca.
Chemicznie modyfikowana celuloza, tak... czyli celuloza, czyli rtęć, ołów, kadm, arsen, itd...
gmos też bardzo prawdopodobne, więc znowu pestycydy.
Hydromachin to najnowszy produkt nanotechnologiczny, au, au.
I wreszcie dwa barwniki: dwutlenek tytanu, tlenek żelaza.
Tlenek żelaza nie jest podobno toksyczny, a jednak jest czysty, połykając go lub wdychając.
W żywności jest dopuszczony przez decydentów tylko wtedy, gdy jest zmieszany w 90% z miką, czyli aluminium, ROTS !!!
Oprócz tego ogromnego źródła aluminium, mika zawiera gigantyczne ślady chromu, niklu, baru, miedzi, cynku, antymonu, ołowiu, arsenu…
a wszystko oczywiście bardzo prawdopodobnie używane w postaci nanocząstek.
A więc wybuchowy koktajl masowego niszczenia wielu bardzo różnych komórek.
I wreszcie Dwutlenek tytanu.
Ups.
Światowej sławy celebryta. To jest E171.
Światowa Organizacja Zdrowia zaklasyfikowała go jako potencjalny czynnik rakotwórczy prawie 10 lat temu. Możemy więc powiedzieć, że są rakotwórcze.
Jednak nadal jest używany. Co gorsza, teraz wytwarzają go miliony ton nanocząsteczek. Jest w nowoczesnej ochronie przeciwsłonecznej, aby nie złapać raka przez słońce.
Ale dla niemowląt i dzieci, które oblizują skórę, z których kapie produkt, jest to absolutnie pewny czynnik rakotwórczy.
Po spożyciu jest czynnikiem rakotwórczym. Szybko ślizga się po zdrowej skórze, ale wchodzenie do organizmu to nie to samo.
Co ciekawe, oprócz kosmetyków, można go znaleźć w setkach produktów spożywczych, takich jak guma do żucia, aby mieć genialne białka w bardzo niskich cenach.
Wiemy, że atakuje barierę krew-mózg, a tym samym niszczy mózg.
Jest to produkt, który z pewnością powinien być całkowicie zabroniony w produkcji, imporcie, sprzedaży, gdyby politycy naprawdę pracowali dla naszego dobra.
W postaci nanocząsteczek jest wręcz niszczycielem genów.
Tak.
Mówię wprost o całkowitym wyginięciu życia za kilka pokoleń.
To dzięki temu produktowi przez dwa lata poważnie wierzyłem, że kosmici mogą istnieć, ale nie będą biologiczni. Byliby maszynami, które wykorzystałyby chciwość władców do eksterminacji żywych istot komórkowych i przejęcia planety bez walki.
Teoria wydawała się również wyjaśniać smugi chemiczne. Te powietrzne rozpylanie tysięcy ton nanocząsteczek prawie codziennie, które wyglądają jak chmury, ale są trwałe i składają się z materiałów rakotwórczych, sterylizujących, mutagennych…
Zagłada.
...ale jest jedna rzecz, która nie wytrzymuje: na świecie jest już 7 miliardów, z aparatami, telefonami w kieszeni, które robią filmy w wysokiej rozdzielczości, a na 7 miliardów nadal nie ma zdjęcia lub dowody wideo na temat kosmitów, tylko podróbki i niejasne rzeczy.
Pogłoski, dezinformacja. Brak niepodważalnego dowodu.
To niemożliwe. Na tej ilości.
Chyba że… jedynym możliwym wytłumaczeniem jest to, że nie ma kosmitów. Nie da się sfotografować tego, czego nie ma, nawet jeśli jest nas 7 miliardów, z czego połowa telefonem robiącym zdjęcia.
… Jednak opryski z powietrza (chemtrails) są prawie codziennie, tego wieczoru widziałem setki ponownie opryskiwanych nad Marsylią tuż przed zachodem słońca.
Każdy, tak jak ja, może zapoznać się ze składem żywności, farmaceutyków, kosmetyków… i sprawdzić toksyczność w przeglądarce internetowej.
Wszystkie fale dozwolone cywilom są falami rakotwórczymi.
Woda „do picia” zawiera aluminium, fluor, srebro i inne chemikalia.
Mąka jest konserwowana przez aluminium.
Jedna na trzy pary na świecie potrzebuje pomocy medycznej, aby mieć dziecko ...
Jesteśmy eksterminowani.
Jest nas już o 6 miliardów za dużo na tej małej planecie.
Małe, niewidoczne mikroskopijne dawki gromadzących się trucizn czających się we wszystkim.
Nawet ci, którzy wierzą, że dbają o swoje zdrowie kupując z budzącego duże zaufanie działu organicznego i naturalnego dobrego samopoczucia, do aptek, produkowanych zgodnie ze standardami przez duże laboratoria, w rzeczywistości kupują dwie trzecie trucizn.
Kiedy myślisz o terroryzmie, o którym cały czas mówią wszystkie twoje dotowane media, nie myślisz o patrzeniu w niebo lub czytaniu etykiet pisanych małymi literami z nieczytelnymi kodami i oszukańczymi nazwami.
Kiedy walczysz o płacenie rosnących podatków, gdy twoja siła nabywcza topnieje, nie myślisz o tych rzeczach, które wydają się szalenie szalone, jednak rzeczywistość jest tam i każdy, kto patrzy na własne oczy, a potem pyta, może zrozumieć że wszystko jest prawdą.
Idź po to. Odbieraj losowe produkty wokół siebie. Przeczytaj etykiety.
Zajrzyj do swojej lodówki na skład rzeczy owiniętych plastikiem sączącym się ftalanów, w aluminium uwalniającym miliardy atomów w kontakcie z produktami kwaśnymi…
Podejmij decyzję.
Cóż, ze swojej strony już nigdy nie kupię produktu Arkopharma,
ani prawdopodobnie prawie nic nie zostało jako suplement diety, w aptekach lub w działach zdrowia i produktów ekologicznych domów towarowych, butelki kapsułek ze sklepów ekologicznych…
Nie mówię wam, żebyście bojkotowali to rakotwórcze gówno, ryzykuję więzienie, a ci, którzy nas trują, są chronieni.
Ci, którzy przewodzą, zrobili wszystko, aby nasza ochrona była niemożliwa.
„Prawa” i normy są skierowane przeciwko nam.
Rób co chcesz, nie wzywam do bojkotu.
Po prostu (chyba, że jest nagły wypadek) wierzę, że dla każdego małego problemu zdrowotnego poświęcę czas na przeczytanie książek o naturalnej medycynie i zamówię małe dawki ziół czystych ze staromodnej apteki.
W przypadku Rhodiola rosea (różowa rozchodnik) spodziewam się, że zaczną rosnąć niektóre za kilka tygodni.
Wygląda na to, że jest to roślina łatwa w uprawie, silna, odporna, której natura potrzebowała milionów lat, aby wyrosła na tyle silna, że wyrosła na kamieniach w mroźnej Syberii.
Jest odporny na temperatury poniżej -40 stopni.
Rośnie bardzo szybko.
Nie jest obszerny, około pięćdziesięciu centymetrów. Łatwo się rozmnaża.
Jest skuteczniejszy w walce ze zmęczeniem niż wszystkie chemiczne „leki” legalnie produkowane i sprzedawane przez duże firmy farmaceutyczne, ale bez żadnych skutków ubocznych.
A do tego jest bardzo dekoracyjny. Występuje w żółtych, zielonych lub fioletowych kwiatach.
o cholera, chcę tego!
W środku zimy na południu Francji wokół okien kwiaty mogą wytrzymać -40.
Powinni się lubić.
Ha, jest. Artykuł jest już gotowy. Napisane za jednym zamachem.
Widocznie zaczynam wracać do zdrowia. Wydaje się, że moje chroniczne zmęczenie spada.
Z tym, co dzieje się we Francji, to dobrze.
Powinienem być w stanie walczyć.