Trzy duże tygodnie temu widziałem na własne oczy coś, co całkowicie obala teorię, że smugi chemiczne chronią nas przed rozbłyskami słonecznymi.
„Chemtrails” to wyjątkowo trwałe ślady samolotów na niebie. Jest to nowe słowo utworzone przez angielskie słowa „chemical” i „trail”, oznaczające ślady chemiczne.
Wszyscy bawiliście się parą wodną przed ustami w bardzo zimne dni, trwa to tylko kilka sekund, a potem znika.
Zwykła smuga kondensacyjna w samolocie w parze wodnej również znika po kilku sekundach.
Kiedy wytrzymuje długo, że pozostaje w tym samym miejscu 3/4 godziny pomimo wiatru o prędkości 75Km/h, to oczywiście nie jest zwykła para wodna, utworzona z maleńkich kropelek natychmiast porwanych przez szkwał.
Jest to koniecznie solidne tkanie nici.
Obserwowane przez teleskop płaszczyzny rozrzutnika pokazują, że ślady nie wychodzą z silników...
Ten film zawiera zdjęcia wnętrza rozrzutników:
.
.
Samoloty cywilne i wojskowe, NATO, dobrowolnie nałożyły na nasze głowy silną zasłonę.
Od ponad 6 miesięcy zauważam zmianę w rozłożeniu, aby były bardziej dyskretne. Zamiast tworzyć długie tory, siatki, trajektorie, nie pozostawiające wątpliwości co do celowości, zraszanie odbywa się drobnymi gestami, aby nadać godzinom wygląd zwykłych chmur, jeśli nie przyjrzymy się im uważnie. Wyglądają jak rozciągnięte waciki.
Zasłona sprawia, że niebo jest „brudne”, nijakie, matowe, błękit staje się blady i szarawy.
Ślady składają się z mikroskopijnych włókien, 50 razy cieńszych od włosa, co pozwala na utrzymywanie ich na wysokości przez długi czas, wykorzystując prądy wznoszące się nad ogrzewaną podłogą.
Nici składają się z bardzo toksycznych metali, sterylizatorów, substancji rakotwórczych, mutagenów, niszczycieli DNA...
W dni po bardzo masowym rozprzestrzenianiu się można znaleźć kulki tych mikrowłókien.
Przyswajamy go w naszym jedzeniu, wodzie, w ciałach małych zwierząt, które jemy wraz z ich przewodem pokarmowym (np. krewetki czy anchois).
Nie są trawione, ponieważ są rodzajem plastiku, a niektóre są wydalane przez skórę, jeden z naszych narządów wydalniczych.
Nici są tak cienkie jak nasze komórki, wsuwają się pomiędzy.
Ponieważ są one bardzo mocno naładowane metalem, reakcje chemiczne powodują nieznośne swędzenie w układzie nerwowym.
Chorzy odrywają skórę.
Oficjalnie choroba Morgellon nie istnieje. Oczywiście, skoro mikroskopijne nici napełnione metalami, które powodują chorobę, oficjalnie nie istnieją.
Jednak na świecie żyje już ponad 10 milionów pacjentów. A ta liczba cały czas rośnie.
Zwróć uwagę, że nowe rzekomo antyterrorystyczne „przepisy” pozwalają stronom z takimi stronami informacyjnymi na dezaktywację i cenzurowanie bez konieczności przechodzenia przez sędziego.
Strony przetrwania lub konspiracji, ci, którzy mówią tak, jak to jest, którzy nazywają rzeczy po imieniu.
Tam mówię wam o ludobójstwie, eksterminacji ludzi i zwierząt, zbrodniach przeciwko ludzkości i przeciwko wszelkim formom życia na naszej planecie.
W tajemnicy, bez legalnego istnienia, w masowej dezinformacji, nasze siły powietrzne i nasz rząd eksterminują nas.
Gdyby to było naprawdę dla naszego dobra, nie byłoby tak tajne, jak czyny przestępcze.
OK, więc mówiłem ci na pierwszej linii tego artykułu, że zauważyłem coś, co całkowicie obala teorię, że smugi chemiczne są tarczą, która odbija światło słoneczne, aby chronić nas przed silnymi rozbłyskami słonecznymi (utrzymując to w tajemnicy, ponieważ ludzie wpadliby w panikę i patati i patata…).
Ok, więc jakieś trzy tygodnie temu, podczas silnego rozbłysku słonecznego, pod koniec popołudnia byłem w centrum Marsylii, na otwartym Starym Porcie.
Niebo było idealnie przezroczyste, błękitne, bez ani jednej chmurki, dwie pełne godziny przed zachodem słońca.
Samoloty zaczęły przecinać niebo, pozostawiając ślady.
W ciągu zaledwie dwóch godzin całe niebo nad Marsylią, a to ogromny obszar, zostało przesiąknięte zasłoną setek szlaków we wszystkich kierunkach.
Z powodu mojej choroby zwyrodnieniowej związanej z metalami boli mnie, gdy przechodzę w pobliżu nadajników fal, a także gdy słońce piecze z gniewu. Wiem, że rozbłyski pojawiają się na wiele godzin przed satelitami, które stale monitorują słońce, wysyłając zniekształcone obrazy cyfrowe.
A ponieważ tego dnia byłem bardzo zły, nie martwiłem się.
Przeciwnie. To sprawiło, że pomysł, że rząd chroni nas przed całkowicie nienormalną aktywnością słoneczną, stał się wiarygodny.
… oprócz tego…
Z perspektywy czasu, jaki jest sens waporyzacji bardzo, bardzo, bardzo masowo grubej zasłony z metalicznych nanowłókien odbijających światło słoneczne, tuż przed tym, jak obszar geograficzny znajdzie się w ciemności przez 12 godzin?
Oczywiście nie ma to na celu powstrzymania słońca przed uderzeniem w ziemię.
Gdyby miała walczyć z globalnym ociepleniem, musielibyśmy zapobiegać przedostawaniu się promieni słonecznych na ziemię, a nie zakrywać najgorętszych obszarów, takich jak bardzo duże miasto, aby zapobiec odpływowi jego ciepła.
Argumenty erupcji i ocieplenia nie mają sensu.
Uważam, że to pretekst.
Erupcje są okazją do działania z bronią chemiczną i klimatyczną przeciwko całej ludności francuskiej.
Obecnie jest to moje przekonanie.
Od Ciebie zależy, czy zdecydujesz się samodzielnie, obserwując niebo własnymi oczami, bez dezinformacji.
Coś tak ogromnego na pewno zostanie zrobione przy współudziale i wsparciu naszych najwyższych urzędników i sił międzynarodowych.
Tak więc w tej sytuacji mili ludzie, którzy robią demonstracje i podpisują petycje, będą chodzić po ulicach całego świata 25 kwietnia na „światowy dzień przeciwko chemtrails”.
Ci ludzie delikatnie poproszą tych, którzy ich otruli, którzy zorganizowali „prawną” bezkarność za swoje ludobójstwo, aby już nas nie podlewali…
Tssss ...